niedziela, 12 grudnia 2010

Mr Quiet i Mr Happy


Nie chciało mi się skanować moich własnych okładek tych uroczych książeczek. Inna sprawa, że nie mogłam ich znaleźć. Z drugiej strony, nie za bardzo chciało mi się szukać.
Polecam serdecznie wszystkim uczącym się angielskiego! (Wszak nauka trwa całe życie ;D).
Osobiście bardziej podobało mi się opowiadanie o Panu Cichutkim, ponieważ był taki biedny, nikt go nie słyszał, przez co nie mógł kupić sobie jedzenia, więc czuł się głodny. Ale w końcu pomógł mu właśnie.. Pan Szczęśliwy! I odtąd pan cichutki zajął się pracą w bibliotece ;)
Karola

5 komentarzy: